niedziela, 22 czerwca 2014

Rozdział 20

Kiedy już robiło się późno wróciliśmy do hotelu na kolację. Po niej każdy wrócił do swoich pokoi.
- Zayn?
- Tak?
- Muszę ci coś powiedzieć.
- Jesteś w ciąży?- od razu na jego twarzy zagościł uśmiech.
- Co? Nie. Chodzi o Alex.
- Ale przeciesz on nie....
- Właśnie o to chodzi że ona żyje.
- Co? Jak to?
- Posłuchaj. Ona wyjechała jest w ciąży z Austin'em i musi sobie to wszystko poukładać.
- Wiedziałaś od razu?
- Nie. Dopiero niedawno dostałam od niej list. Dziewczyny też dopiero dziś się dowiedziały.
- Ale Austin wie?
- Nie... i nie może się dowiedzieć. Kuba też nie.
- Ale jak to przeciesz to Austin'a dziecko powinien o tym wiedzieć.
- To nie takie proste.
Porozmawialiśmy jeszcze chwilę o tym a później zachciało mi się spać.
- Zayn ja idę się wykąpać.
- Mogę z tobą?
Odwróciłam się w jego stronę i popatrzyłam na niego dziwnym wzrokiem. Zrobił taką słodką minkę że było mi szkoda mu domówić.
- Dobra.- ucieszył się.- Ale bez żadnych numerów.
Nalałam wody do wanny i zaczęłam się rozbierać.
- No co?- rzuciłam w kierunku Malika widząc jak na mnie patrzy.
- Ty to robisz specjalnie tak?
- Ale to ty chciałeś się ze mną kąpać.
Weszłam do wanny i zamknęłam oczy. Chwilę po tym poczułam jak to samo robi Zayn obok mnie. Wtuliłam się w jego ramie i tak leżeliśmy. Gdy woda zaczęła się robić zimna wstałam owinęłam się ręcznikiem i poszłam do pokoju ubrać się.
Założyłam koszulkę mojego chłopaka która sięgała mi przed kolana.
Położyłam się na łóżku i zobaczyłam że Zayn wychodzi z łazienki w samym ręczniku. Przygryzłam lekko wargę patrzą na jego idealnie wyrzeźbione ciało. Ubrał się i położył obok mnie. Byłam strasznie zmęczona i od razu wtulona w Malika zasnęłam....



Rano obudził mnie Zayn, bawił się moimi włosami. Przetarłam oczy i spojrzałam na swojego chłopaka.
Był cały mój. Podniosłam się i pocałowałam go. Wstałam i poszłam do łazienki, wzięłam prysznic, umalowałam się i ubrałam...




Trzy miesiące później


  Dzwoniłam do Alex i pytałam się jej jak się czuje to już 16 tydzień jej ciąży. Okazało się że będzie miała dziewczynkę.  Alex przyjechała dzisiaj do nas i ma zamiar  wytłumaczyć wszystko Austinowi...oby jak najszybciej...  Siedziałam właśnie z z Agnieszką i Alex na kanapie w salonie, Paula już wyjechała dwa miesiące temu z Londynu. Siedziałyśmy tak i rozmyślałyśmy nad wszystkim związanym z dzidziusiem.
Chłopaki pojechali na podpisywanie płyt więc byłyśmy same.
- Jak dasz jej na imię?- spytała Aga.
- Nie myślałam jeszcze nad tym.
- Ja proponuję może jakieś angielskie co?
- Wolałabym polskie.
- A Austinowi kiedy powiesz?- spytałam.
- Mam zamiar to zrobić dziś. Andżela zadzwonisz do niego i powiesz mu żeby tu przyszedł.
- Napewno?
- Tak.
Wzięłam telefon i wybrałam numer do Austina.
- Halo.- odezwał się głos chłopaka.
- Austin mógłbyś jak najszybciej do mnie przyjechać?
- Coś się stało?
- Nie...to znaczy tak. Mógłbyś czy nie?
- Ok. Zaraz będę. Pa.
Rozłączyłam się i spojrzałam na Alex.
- Być razem z tobą przy tej rozmowie?
- Nie dzięki poradzę sobie sama.


Oczami Alex


Siedziałyśmy aż do drzwi zadzwonił dzwonek...zamarłam. Jak ja mu to powiem?...Zrozumie to?...ucieszy się?...a może nie? Nie mam pojęcia boję się tego. Jak mnie zobaczył zobaczyłam w jego oczach przerażenie.
- Cześć.- przywitałam się po cichu.
- Czy ja dobrze widzę?- przetarł oczy.
- Tak to ja.
- To my was zostawimy samych.- powiedziała Andżelika biorąc Age za rękę i wychodząc z salonu.
- Jak to możliwe że ty...
- Posłuchaj mnie Austin...ja...ja..ja jestem z tobą w ciąży.- spuściłam głowę.
Przez chwilę stał nieruchomo ale po chwili podszedł do mnie i namiętnie mnie pocałował...

.