poniedziałek, 21 lipca 2014

Rozdziała 22 18 +

 Wtuliłam się w  tors Malika.
Zaczęłam jeździć palcem po jego nagim torsie  Zayn tylko cicho zamruczał.
- Co ty robisz?- zapytał z podniesioną głową.
- Ciii.- zaczęłam całować go po szyi,- Sam sie przekonasz. Mmm.



 -Świetna noc się szykuje. Teraz masz mnie słuchać, jasne? Będziesz robiła to, co ci powiem, zrozumiano? – mówił stanowczo, trzymając moje pośladki, bo ze spodniami już się uporał.
Zamruczałam.
- Będę grzeczna  - zwilżyłam wargi językiem.
- Dobrze. Wszystkie moje rozkazy  spełniasz, tak? – mówił to tak, że można się wystraszyć.
Targa zapięcie mojego stanika. Gdy w końcu go odpiął, rzucił gdzieś za siebie. A do tego ciągle robi mi malinki.
- Rany! Tak, tak, tak! Zrobię wszystko! – patrzyłam na niego z pożądaniem.
- Więc – patrzyłam, jak zdejmuje z siebie wszystkie ubrania, które dołączają do mojego stanika gdzieś w drugim końcu pokoju. – Teraz masz mi zrobić dobrze. Najlepiej, jak potrafisz, mała! – przybliżył swojego twardego kolegę do moich ust.
Spełniłam jego prośbę.  Wzięłam  jego czubek do ust. Zaczynasz ssać i lizać.
- Mocniej! Dajesz, mała! Ooooh, taaak! –   Lekko porusza się w moich ustach, jęczy, sapie i dyszy.
Poruszałam językiem szybko, zwinnie i podniecająco. Najlepiej jak potrafie. I Zaynowi chyba to się podoba. Chyba było mu już aż za dobrze, bo wyciągnął go z moich ust. Pociągnął nim po całym moim ciele, po czym delikatnie dotknął nim mojej kobiecości, jednak we mnie nie wchodzi. Woli mnie pomęczyć. Gryzie moje sutki, zasysa skórę na brzuchu i szyi. Robi to mega podniecająco. Sprawia, że moje plecy wyginają się w łuk, a z moich ust wydobywa się jęk rozkoszy.
- Proooszę cię, Zayn! Pragnę cię w soobiee!
- Tak? Pragniesz?
- PRAGNĘ GO W SOBIE, W TRYBIE NAŁ! – krzyczałam najgłośniej jak potrafiłam.
- Hmm, chyba cię jeszcze pomęczę.
Główką penisa jeździ po mojej łechtaczce, do tego CIĄGLE robi malinki i co chwilę klepię po tyłku.
- ZAYN, KURWA, WEJDŹ WE MNIE W KOŃCU! – mój brzuch unosił się w szybkim tempie.
- Jęcz to, kochanie – szepnął mi do ucha i już miał swojego przyjaciela przy moim wejściu.
- Ooooh, Zaaaaayyn, proooooszęę cięę! Wejdź we mnie tak mocno, jak nigdy! – jęczałam, spełniając jego prośbę.
- Jak cię zaboli, to mów.
Jedną dłonią chwycił za moją   pierś i ścisnął ją, w tym czasie brutalnie i mocno we mnie wchodząc na całą swoją długość. A musiałam przyznać, że do małych nie należy. Aż krzyknęłam z wrażenia. Wydawałam z siebie głośne jęki, które przechodziły w krzyki. Zacisnąłam palce na prześcieradle, wyginałam się, sapałam i dyszałam . Jego to bardziej podniecało, bo czułam, jak zaczyna poruszać się jeszcze szybciej i z większą energią. Nawet nie wiedziałam, że tak można. Wiedziałam, że przechodzi w tym momencie samego siebie.
- Krzycz, bejbe!
- ZAAAAYN, OOHHH, KURWA, AAAAH, UH, ZAAAYYYYN! – zaczynałam krzyczeć i jęczeć jeszcze bardziej, odchylając głowę do tyłu.
- Łap mnie za tyłek! – zaczął się śmiać. Posuwał mnie cholernie mocno. Co chwilę czułam, jak uderza o mój punkt G. Wypełniał mnie całą wewnętrznie.
Chwyciłam go za pośladki i ścisnęłam mocno. Ciągle jęczałam i krzyczałam jego imię. Czułam, że zaraz dojde. Pulsowanie jego członka informowało mnie, że Malik też zaraz dojdzie. Jednak wyszedł ze mnie. Chwilę przyglądał się mojej twarzy z przyspieszonym oddechem, a w końcu delikatnie dotyka mojej łechtaczki i ud.
- Ja pierdolę, Maaaaaaliiik! Aaaah! – wyginałam się w łuk. Gdy dochodzi ustami do mojej szyi, wbiłam paznokcie w jego plecy i pośladki. Patrzał   mi w oczy.
- Chcesz czegoś?! – mówił tak… seksownie.
- Wejdź we mnie.....