niedziela, 15 czerwca 2014

Rozdział 16

Odłożyłam telefon i się załamałam. Zayn chwycił go a ja próbowałam mu go wyrwać z ręki ale na marne.
- Zayn oddawaj to.
- Hahaha. No ale se poszalałaś.- pokazał mi jedno ze zdjęć.


- Zayn... nie odzywaj się do mnie.
-  No albo to.- pokazał mi następne zdjęcie.


- Przestań. Ty też jak wypijesz nie wiesz co robisz.
- Agnieszka też sobie zaszalała.




- Tak jak byś ty nigdy nie palił.
Wyszłam z pokoju i udawałam obrażoną. Weszłam do sypialni Agnieszki gdzie leżała skacowana blondynka.
 

- Jak się czujesz?- spytałam siadając obok niej ona powoli się podnosiła.
- No wiesz... nie najlepiej.
- Zayn nie da nam teraz spokoju.
- Czemu?
- Bo widział nasze zdjęcia z wczoraj.
- No to ślicznie.
- Dobra to ty leż a ja idę do Mulata.
Wyszłam z jej sypialni w znowu poszłam do swojego pokoju. Nadal udawałam obrażona i bez żadnego słowa usiadłam na łóżku.
- Ej no.Nie fochaj się.
-  Ale pod jednym warunkiem.
- Jakim?
- Jedziemy po pieska.
- Co? Na co ci pies?
- Żeby mieć się do kogo przytulić.
- A ja ci już nie wystarczam?
- Widocznie nie.- Malik udał oburzenie.- No przeczesz żartuję.
Pocałowałam go namiętnie w usta na przeprosiny.
- No dobra chodź... jedziemy po tego twojego czworonoga.
Po 30 minutach byliśmy już w schronisku. Od razu zauważyłam małego labradora.
Wzięłam go. Wypełniłam papiery, zapłaciłam i z moim kochanym pieskiem wracaliśmy już do domu.
Kiedy byliśmy na miejscu poszliśmy do ogrodu. Szczeniaczek od razu zaczął się bawić wyglądał tak uroczo.





- Jak mu dasz na imię?
- Nie wiem jeszcze.
- Może Justin.
- Czemu Justin?
- Takie fajne do wymawiania imię.
- No niby czemu nie? Może być Justin...

Rozdział 15

Kiedy seans nareszcie się skończył wyszliśmy z kina i udaliśmy się w kierunku domu. Na miejscu byliśmy po 20 minutach. Nikogo nie było w moim domu więc poszliśmy do chłopaków. Do nich przyjechała ciocia Harry'ego zaprosić chłopaków na swoje wesele.
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę aż Loczka ciocia i jej przyszły mąż  musieli już jechać. Pożegnaliśmy się i odjechali.
- Jak było w kinie?- spytała Agnieszka.
- Źle.
- Czemu?
- Bo Zayn wybrał horror. A wy co robiliście?
- Leżeliśmy, a później przyjechała ciotka Harry'ego i rozmawialiśmy z nią.
- Aha.- rzuciłam obojętnie.- Aga a boli cię jeszcze głowa?
- Nie. Już nie. A co?
- Może zrobimy sobie dzisiaj  wieczór dla siebie?
- Spoko.
- Ejj... a my?- oburzyli się chłopaki.
- Będziecie się nudzić w domu.- wytknęłam im język.
- Ale wy wredne jesteście.- skomentował Liam.
- Tak ja też cię kocham.- powiedziała Agnieszka a wszyscy się na nią popatrzyli.
- Czy ja o czymś nie wiem? Ty nie byłaś z Niall'em?
- Niee.
- Nie no spoko. To ja pójdę z Malikiem po procenty a ty poszukaj jakiś fajnych filmów.
- A kto powiedział że ja z tobą pójdę?
- Ja.- ucałowałam go w policzek.
Wyszliśmy i skierowaliśmy się do monopolowego. Kupiliśmy 4 wina i kilka piw. W drodze powrotnej do domu Mulat pomógł mi zanieść  alkohol do domu... pocałował mnie i poszedł do siebie.
Ja i Agnieszka włączyłyśmy Piratów z Karaibów  i piłyśmy. Kiedy byłyśmy nieźle wstawione nie wiedziałyśmy co robimy więc chwyciłyśmy mój telefon i wysyłaliśmy do chłopaków kropki a oni odpisywali "co?"... mieliśmy z nich taką bekę że nie wiem z czego się śmiałyśmy ale to było dziwne.
Kiedy ta zabawa nam się już znudziła włączyłyśmy " Can't remember to forget you" i zaczęłyśmy śpiewać i tańczyć.




Nie mogłyśmy wyrobić. Robiłyśmy sobie zdjęcia. Same z siebie się śmiałyśmy, skakałyśmy po łóżku jak małe dzieci aż położyłyśmy się na nim i po prostu usnęłyśmy...


Rano strasznie bolała mnie głowa wstałam i poszłam do kuchni po tabletkę. Połknęłam ją i usiadłam na krześle przy stole.
Posiedziałam chwilę i poszłam znów się położyć.
Ledwo weszłam na górę i od razu delikatnie cała obolała położyłam się.






Już usypiałam ale do mojej sypialni wszedł Zayn.
- Cześć kotek.
- No.. cześć.- przywitałam się niechętnie.
- Widzie że wczorajszy wieczór się udał. Co wy miałyście z tymi kropkami?
- Odwaliło nam i sobie pisałyśmy tak do was. Tylko to pamiętam z wczoraj.
- To nieźle zabalowałyście.- uśmiechnął się.
- Czekaj...czekaj...my sobie wczoraj robiłyśmy zdjęcia to   będę trochę więcej wiedzieć co się działo wczorajszego wieczoru.
Wzięłam do ręki swój telefon i przeglądałam fotki ale szybko tego pożałowałam...