sobota, 7 czerwca 2014

Rozdział 6

Oni się na mnie głupio popatrzyli. Ale nie zwracałam na nich uwagi. Przypomniało mi się o Alex że zostawiłam ją z tymi kretynami.
- Alex chodź.- krzykłam nie wstając z kanapy.
- Nie naprawdę nie musisz się aż tak fatygować i schodzić z kanapy.- mówiła z sarkazmem.
- Tak wiem.
Tak czy siak musiałam wstać i pokazać Alex jej pokój. Oczywiście tylko przez tydzień. Alex nie zamieszkała  
by z nami bo w Polsce jest Kuba jej chłopak.
- To tu.- wskazałam na drzwi od pokoju.
Weszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku. Oczy mi się zamykały aż zasnęłam.
Obudziła mnie głośna muzyka. Zeszłam na dół i zobaczyłam że chłopacy i dziewczyny urządzili sobie karaoke z tańcem. Dziewczyny śpiewały i tańczyły do piosenki  https://www.youtube.com/watch?v=o3mP3mJDL2k
Nawet nie wiecie jakie to było śmieszne jak się tak jak w teledysku ruszały. Musiały być pijane bo na trzeźwo sobie takiej wiochy by nie zrobiły.
Stałam tak sobie na schodach żeby mnie nie zauważyli. Kiedy dziewczyny przestały nadszedł czas na chłopaków. Przez chwile coś ustalali aż Liam i Niall pobiegli w stronę schodów. Ja szybko uciekłam do swojego pokoju. Kiedy już zeszli spowrotem widziałam jak śpiewają i tańczą do piosenki https://www.youtube.com/watch?v=BiOmXeKyrxo
Harry i  Liam robili za dziewczyny, Niall jako Justin Bieber, Louis jako Juicy J, a Zayn jako Maejor Ali.
Nie mogłam wytrzymać i wybuchłam śmiechem Harry i Liam mieli na sobie staniki to wyglądało komicznie. Niestety zauważyli mnie od razu ale nie przerywali.
Usiadłam na kanapie obok dziewczyn i patrzyłam na głupków. Jak skończyli popatrzyli na mnie. Wzrokiem mówili " no teraz twoja kolej". Nie chciałam ale mnie zmusili. Nie robiłam sobie takiej wiochy jak oni. Zaśpiewałam https://www.youtube.com/watch?v=Z8eXaXoUJRQ   





Po tym jak już zaśpiewałam zagraliśmy w butelkę. Zauważyłam że Harry znowu bierze kolejnego drinka i szybko wyrwałam mu go z ręki.
- Na dziś już starczy.
- Ale..
- Nie ma ale..
Zamykały mi się już oczy więc postanowiłam odprowadzić chłopaków do ich domu.
- Idziemy.
- Gdzie.- zapytał Niall.
- Do was. Koniec na dziś.
Odprowadziłam ich i sama poszłam do swojego pokoju.  Od razu zasnęłam.

Rozdział 5

- Pomogę ci.
- Ok. Ty uszykuj kiełbaski a ja zrobię resztę.- po 30 minutach wszystko było już gotowe.
Ja i Niall zanieśliśmy to do chłopaków a oni nadziali na patyki i siedzieliśmy w kółku. Blondynek i ja wzięliśmy gitary i zaczęliśmy grać do piosenki https://www.youtube.com/watch?v=xGPeNN9S0Fg ( little things- one direction) a chłopaki zaczęli śpiewać.
Siedzieliśmy tam do późna. Mi już się zamykały oczy i usnęłam na ramieniu Zayn'a.
  Rano obudziłam się w swoim pokoju w ubraniach. Widocznie jeden z chłopaków mnie tu zaniósł. Poszłam do łazienki i wykonałam poranną toaletę. Przebrałam się w to:

Zeszłam na dół a tam spali na kanapie Liam, Louis i Harry. Piliśmy wczoraj trochę znaczy ja i Zayn. Bo reszta co prawda była wstawiona ale żeby nie poszli do domu tylko spali na kanapie u nas. Postanowiłam im zrobić na złość i obudzić.
- Wstajemy!- Louis i Harry aż zlecieli z kanapy a ja zaczęłam się śmiać.
- Kobieto ciszej głowa mi pęka.- skarżył się Harry.
- Nie tylko ciebie.- odezwał się Liam.
- Przykro mi trzeba było tyle nie pić.
Odwróciłam się i z uśmiechem obróciłam się w stronę kuchni. Jednak po chwili mój uśmiech znikł gdy zobaczyłam bałagan.
- No ślicznie. Ja napewno sama tego sprzątać nie będę. Zrobiłam sobie śniadanie i zjadłam je.
Zabrałam się za sprzątanie. Zbierałam naczynia z ogrodu aż przyszedł Mulat.
- Pomóc ci?
- Jak byś mógł.
Razem uporaliśmy się z bałaganem bardzo szybko. Zmęczona walnęłam  się na fotel obok chłopaków którzy jeszcze nie poszli do siebie tylko leżeli.
- Nie za wygodnie wam tak?
- Nie.
Już się nie odzywałam tylko poszłam sprawdzić która godzina była już 14 a o 15 miałam z Agnieszką jechać po Alex na lotnisko. Ale po wczorajszym wątpię żeby blondynka dała radę.
Szybko pobiegłam po kluczyki od samochodu i szybko krzykłam w stronę chłopaków.
- Słuchajcie ja muszę jechać na lotnisko po koleżankę za ok 2 godziny będę. Paa.
Wyszłam z domu i weszłam do samochodu po 30 minutach  byłam na miejscu.
W tłumie zauważyłam blondynkę. Podbiegła do mnie i się przytuliłyśmy.
- Hej Alex.
- Cześć. Czemu jesteś sama?
- Agnieszka jak zwykle przesadziła z procentami i nie dała rady przyjechać.
- To urządziłyście sobie imprezkę we dwie?
- Nie byli też z nami chłopacy z one...- zawahałam się  bo przypomniało mi się że Alex to ich fanka.
- Z one.. Co?
- Direction.
- To fajnie nareszcie ich poznam. -zdziwiło mnie to zachowywała się dość normalnie jak na nią.

Kiedy dojechaliśmy do domu właśnie z niego wychodzili chłopacy ( Harry, Louis i Liam).
- Długo cię nie było Zayn i Niall nas dręczyli.- skarżył się Louis.
- A co konkretniej robili?
- Krzyczeli.
- No to nie moja wina.
- Daj im karę.
- Dobrze synku. - zaśmiałam się. Weszłam do domu zostawiając Alex z chłopakami.
- Dzieci do mnie!- krzykłam. Zayn i Niall popatrzyli się na mnie z miną WTF.
- Co? Jakie dzieci.
- Macie karę.
- Jaką?
- Nie wiem wymyślcie sobie coś.- wzruszyłam ramionami i walnęłam się na  kanapę w salonie.


Rozdział 4

Wstałam w bardzo dobrym humorze. Wykonałam poranną toaletę i ubrałam się w to:

Zbiegłam na dół i zjadłam śniadanie. Jak zeszła Agnieszka spytałam ją.
- Aga. A może zrobimy sobie jakąś imprezkę we dwie?
- No dobry pomysł to ja skocze po procenty a ty przygotuj jakieś filmy czy coś. Ok?
- Ok.
Agnieszka wyszła z domu a ja uszykowałam kilka ciekawych filmów. Ale napewno i tak już po drugiej butelce nie będziemy się interesowały filmem tylko zaczniemy coś bredzić od rzeczy.
Kiedy wróciła blondynka zaczęłyśmy "imprezkę". Włączyłyśmy Saga Zmierzch i otworzyłyśmy butelkę czerwonego wina. Po godzinie nie było już dwóch butelek i kończyła się trzecia ja ledwo co trzymałam się na nogach a Agnieszce do reszty odwaliło. Włączyła na YouTube Miley Cyrcus  Wrecking ball i zaczęła śpiewać.
We clawed, we chained, our hearts in vain
We jumped, never asking why
We kissed, I fell under your spell
A love no one could deny

Don’t you ever say I just walked away
I will always want you
I can’t live a lie, running for my life
I will always want you

Kiedy był refren dołączyłam się też ja.
-

I came in like a wrecking ball
I never hit so hard in love
All I wanted was to break your walls
All you ever did was wreck me

Yeah you!
You wrecked me


Musiałyśmy nieźle krzyczeć bo wpadli do nas chłopaki i zaczęli się śmiać. A my nie wiedziałyśmy o co chodzi więc śpiewałyśmy dalej. Agnieszkę wziął na ręce Niall i chciał ją zanieść na górę ale ja zaczęłam krzyczeć.
- Nie gwałć jej Niall ona jest za młoda na dzieci!- ten się na mnie głupio spojrzał a mnie na ręce wziął Harry ale się wyrwałam.
- Spadaj!- krzyknęłam. 
I w tym momencie złapał mnie Zayn próbowałam mu się wyrwać ale mi się nie udało. Położył mnie na moim łóżku i wyszedł. Ja nieświadoma niczego od razu zasnęłam.

Rano obudziłam się z strasznym bólem głowy. Ledwo wstałam z łóżka i zeszłam do kuchni. Wzięłam z szafki tabletki przeciwbólowe. Nagle zadzwonił głośny dzwonek od drzwi. Otworzyłam je i zobaczyłam Zayn'a.
- Cześć. Jak głowa?-wszedł do domu.
- Hej. A ty skąd o tym wiesz że boli mnie głowa?
- No to nie uniknione że po tym co wczoraj wypiłyście was nie bolała.
- Skąd wiesz że ja i Agnieszka coś wczoraj piłyśmy?- byłam zdziwiona.
- Nie pamiętasz?
- No o to właśnie chodzi że od drugiej butelki już nic.
- Chodź to ci opowiem.
Usiedliśmy na kanapie a Mulat zaczął mi opowiadać poprzedni wyczyn. Nie mogłam w to uwierzyć. Jakie karaoke. Jaki gwałt o którym mówiłam.
- No to ładnie.- złapałam się za głowę załamana.
- Nie no to było śmieszne.
- Dobra ja idę się ubrać.- ruszyłam w kierunku swojego pokoju.
Weszłam pod prysznic. Następnie wysuszyłam po nim włosy, umalowałam się i ubrałam w to:

Zeszłam do Zayn'a i zobaczyłam że ogląda mój i Agnieszki album ze zdjęciami z dzieciństwa.
- Malik oddawaj.- krzykłam do niego a ten zaczął uciekać.
- Słodko wyglądałaś jak byłaś mała.- śmiał się.
- Ja ci dam. Zobaczysz jak cię złapie Mulat.
Goniłam go po całym domu aż wybiegł do ogrodu. Stał do mnie plecami obok basenu. Skorzystałam z okazji i pchnęłam go i wleciał do wody.
- Oooo... przegięłaś.- zażartował śmiejąc się.
Wyszedł cały mokry i tym razem to on mnie zaczął gonić wiedziałam co chce zrobić. Uciekłam do domu chłopaków. Wpadłam na Louis'a.
- Louis ratuj on chce mnie złapać i wrzucić do basenu.
- A czemu on jest mokry?
- Nie wiem.- powiedziałam z uśmiechem niewiniątka.
- I tak cię za to dorwie prędzej czy później to lepiej jak teraz.
- No jak możesz.- w tym momencie Zayn mnie dorwał.
- Puść mnie proszę.
- Przeprosisz?
- Nie.
- No to nie puszczę.- i w tym momencie wylądowałam w wodzie.
Cala mokra poszłam się przebrać do pokoju założyłam to:

I poszłam do salonu. W nim na kanapie siedziała Agnieszka. I pisała coś na laptopie.
- Co robisz?- zapytałam.
- Pisze z Alex. Chce przyjechać do nas na tydzień.
- Super niech wpada.
Udałam się na ogród. Wzięłam ze sobą swój laptop i usiadłam na jednym z leżaków.
Do mnie przysiadł się Harry.
- Co robisz?
- Czytam różne strony plotkarskie a co?
- Nie nic mogę z tobą?
- Pewnie.
Patrzeliśmy na różne gwiazdy aż trafiliśmy na one direction.
- No no Niall z tymi dziewczynami.
- Trochę za stare co?- wybuchnęliśmy śmiechem.
Przeglądaliśmy tak jeszcze kilka stron aż przyszła reszta chłopaków.
- Robimy oknisko.- klasnął w dłonie Liam.
- Ok. Idę po jedzenie.- ruszyłam do kuchni a za mną Niall...