Rano obudziłam się nie wyspana i cała połamana. Spojrzałam kątem oka na Malika i lekko się uśmiechnęłam. Wstałam i zarzuciłam na siebie szlafrok. Po cichutku żeby nie obudzić Zayn'a wyszłam z pokoju. Zaspana, przecierając oczy szłam w kierunku kuchni, w której była Agnieszka.
- Co tu tak pusto?- zapytałam.
- Chłopaki u siebie, Alex z Austinem pojechali gdzieś. A jak tam po upojnej nocy z Zayn'em?- pytała z wścibskim uśmiechem pijąc kawę.
- Głupia!- rzuciłam w nią ścierką po czym się głośno zaczęłam razem z blondynką śmiać budząc tym Mulata. Zszedł ospały i ścisnął mnie od tyłu.
- Uciekłam mi.- mówił blisko mojego ucha tak abym tylko ja to słyszała.- Zaraz pozbędę się z ciebie tego szlafroka...mmm.
- Nie Zayn.- powiedziałam stanowczo odchodząc od niego.- Masz dzisiaj próbę z chłopakami, już wypad do siebie.- usiadł.
- Wyganiasz mnie?- zrobił smutną minkę. Nachyliłam się nad nim i lekko musnęłam jego usta.
- Tak. Już.
- Mam iść w samych bokserkach?- Agnieszka się zaśmiała.
- Ubieraj się i uciekaj.- odłożyłam szklankę z której piłam sok i sama poszłam się ubrać. Zayn za mną.
- Zayn?
- No?
- No bo wiesz ze cie kocham no nie?
- Co chcesz?- objął mnie w pasie.
- A kochasz mnie?
- Najmocniej.- pocałował mnie,
- No to jedziesz dziś ze mną na zakupy. odwzajemniłam pocałunek.
- Ale Andżelika!
- No przeciesz mnie kochasz? No właśnie...więc jedziesz i koniec.
- A nie możesz z Agnieszką? Przecież idzie dziś.
- Tak ale idzie z nią Niall, a ja nie chce przeszkadzać.- zrobiłam smutną minkę.- Bo oni chcą pobyć sami.
- Ale ja wrócę dopiero gdzieś o 15.
- Poczekam.
- Jezu... co ja z tobą mam.- uśmiechnęłam cię.
- Piekło.- przygryzłam jego wargę. Po czym odeszłam od niego. Zayn ubrał się i pojechał na próbę razem z chłopakami.
Zeszłam na dół i dałam jeść Justinowi. Agnieszka siedziała na kanapie i wpatrywała się w laptopa.
- Agnieszko.- mówiłam poważne.
- To ja.- odpowiedziała nadal wparowując się w laptop.
- Spójrz na mnie.
- Błagam nie każ mi tego robić, znów będę miała koszmary w nocy.- udawał przestraszoną.
- O ty cipo.- zaczęłam ja gilgotać.
- Ahahahha... dobra! Wygrałaś! stop!
- Aga idziemy się tradycyjnie kąpać w basenie,
- Oczywiście że tak, jakbyśmy mogły się dziś nie wykąpać... przeciesz to sens naszego życia, kąpanie się w basenie.
- Ahahahha... no chodź, mówię serio.
- Ok zaraz idę.
- Dobra ja się już rozbieram.
- Jezu! Tylko nie to! Błagam!
- Pff... debilka.
Zdjęłam ubrania i właśnie wchodziłam do basenu kiedy właśnie wyprzedziła mnie Agnieszka wskakując do niego i skacząc.
Zrobiłam nam zdjęcie i wstawiłam na twittera. Agnieszka krzyczała na mnie ale później sama zaczęła śmiać sie z tego zdjęcia. Cały czas opalałyśmy się i gadałyśmy. Spojrzałam na telefon i jak poparzona wstałam z leżaka.
- Kurcze już 15 zaraz tu będzie Zayn a ja w bikini jestem nie gotowa.- Gdy to powiedziałam na taras przyszedł Malik.
- Miałem być więc jestem, a ty co?
- Przepraszam już sie ubieram taj mi godzinkę.- musnęłam jego usta.
- Co!? Masz 20 minut. Spiesz się.
Nic już się nie odzywałam tylko pobiegłam się ubrać, kiedy byłam gotowa zbiegłam na dół.
- Już!- krzyknęłam.
- Brawo! Ubrałaś się. To fascynujące, medal ci powinniśmy wręczyć za to.- mówiła Agnieszka pijąc wodę.
- Pięć minut spóźnienia.- powiedział Malik.
- Przepraszam.
-Chodź już.
Obeszłam z Malikiem kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt sklepów i już miałam DOŚĆ ale on wpadł w trans i nie chciał już wracać.
- Zayn błagam wracajmy.
- Sama mnie na te zakupy wyciągnęłaś.
- Wiem i teraz tego żałuję... no proszę.- zrobiłam słodką minkę.
- No co ja z tobą mam.- powiedział zły i zaczął iść w kierunku samochodu. A ja stałam z smutną miną patrząc na niego.
- No idziesz?- odwrócił się w moją stronę, ale ja wbiłam wzrok w chodnik.- Andżela idziesz czy nie?!- nie odzywałam się.- Oj no kochanieee. Przepraszam.- powiedział zbliżając się do mnie i przytulając mnie.- Nadal nic nie mówiłam.- Dobrze sama tego chcesz.
Mówiąc to wziął mnie na ręce i zaczął nieść w stronę auta.
- Malik zostaw.
- Kocham cię.- powiedział i chciał mnie pocałować ale odwróciłam głowę. Postawił mnie przed samym samochodem.- Wejdziesz sama czy mam cię posadzić?- zapytał szczerząc się. Prychnęłam i dobrowolnie usiadłam na przednim siedzeniu obok Zayn'a.
Po powrocie do domu nogi tak mnie bolały że udało mi się tylko dojść do mojego pokoju i położyć na łóżku.
- Mogę zostać na noc?- zapytał Mulat.- Przeproszę za dziś.- powiedział chytrze.
- Zostań.- powiedział zamykając oczy.- Obejrzymy coś?
- A co chcesz?
- Wybierz coś.
Zayn włączył jakąś komedię ale ja nawet nie miałam siły oglądać położyłam się na boku i leżałam z zamkniętymi oczami usiłując zasnąć. Zayn wyłączył film i zam wtulił się we mnie.
-------------------------------------------------------------------------------------
https://www.youtube.com/watch?v=mLVAw7qqR1A