W nocy poczułam że ktoś kładzie się obok mnie. Wiedziałam że to napewno Zayn więc nie zwracałam uwagi. On się mocno we mnie wtulił.
- Nie tak mocno bo mnie udusisz.- mówiłam zaspanym głosem.
- To ty jeszcze nie śpisz?
- Obudziłeś mnie.
- Przepraszam.- pocałował mnie w policzek.
Wtuliłam się w niego i zasnęłam....
Następnego dnia obudziłam się jakaś taka szczęśliwa... nie wiem czemu.
Poszłam do łazienki i wykonałam poranną toaletę. Ubrałam się w to:
Zbiegłam dosłownie na dół na śniadanie... zrobiłam je sobie i Mulatowi. Zjadłam swoje i poszłam obudzić mojego gwiazdora.
- Wstajemy!- rzuciłam się na łóżko.
- Jeszcze chwilkę mamusiu.
- Zayn...ale ja nie jestem twoją mamą tylko dziewczyną.- zaczęłam się z niego śmiać.
- Oooo... już wstaję.
Zwlókł się z łóżka i poszedł do łazienki.
- Śniadanie masz na stole w kuchni.- krzyknęłam za nim.
Zeszłam do salonu i zaczęło mi się nudzić więc postanowiłam iść do chłopaków i ich obudzić.
O dziwo już byli na nogach.
- A co wy tak wcześnie wstaliście?
- Mamy dziś spotkanie z naszym menadżerem. A później przeciesz jest ślub.
Pogadałam chwilę z Harry'm i zaczęłam go wypytywać.
- A jak tam wczoraj się bawiliście z Pauliną?
- Dobrze.
- Fajna jest prawda?
- Tak bardzo. Ale chyba Agnieszka i ona się zbytnio nie lubią?
- No nie przepadają za sobą. A mogę zadać ci takie osobiste pytanie?
- Wal.
- Spodobała ci się Paula prawda?
Na wrażenie o czym powiedziałam Harry wypluł sok który pił.
- Co?- spytał krusząc się.
- Widziałam jak na nią patrzysz nie oszukasz mnie Styles.
- No tak bardzo ładna jest.- spuścił głowę.
- Wiedziałam.
- Nie mów jej tego ok?
- Spoko ja jej nic nie powiem...ale i tak założę się że wkrótce sam jej to wyznasz.
Powiedziałam i wyszłam z ich willi.
Minęłam się z Malikiem i na pożegnanie pocałowałam go.
- Agnieszka ty idziesz z Niall'em tak?
- Nom.
- Aha.
- Dziewczyny wczoraj Harry spytał się mi czy pójdę z nim.- powiedziała nawet szczęśliwa Paula.
- No to idziemy wszystkie trzy... ale kto zostanie z Justinem?
- Weź go ze sobą.
- No nie wiem. ale moment chwila co? Harry cię zaprosił na ślub?
- No tak ale nie mówmy już o tym. Idę z wami.
- Spoko...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz